Morsowanie uważam za kolejny etap naszego rozwoju. Wchodząc po raz pierwszy do zimnej wody, podczas gdy temperatura powietrza spada poniżej zera, okazuje się, że ta woda wcale nie jest tak zimna, jak podpowiadała nam nasza wyobraźnia. Okazuje się, że podświado- mie boimy się tego, co nieznane, a oswo- jenie własnego umysłu pozwala nam pokonywać kolejne bariery tylko złudnie nieosiągalne.
OD CZEGO ZACZĄĆ?
Od stanowczości, zdecydowania i chęci. Nad zbiornik jedziemy w luźnym ubraniu, ubieramy łatwe do włożenia buty. Zabieramy ręcznik, ponczo, które pozwoli nam się zwinnie ubrać bez zbędnej gimnastyki oraz klapki. Nie ubieramy skarpet i rękawic neoprenowych, które tylko oszukują nasz organizm, a on potrzebuje bodźców, aby rozpocząć stymulowany uderzeniem zimna proces samoleczenia organizmu. Lepiej być krócej w wodzie niż oszukiwać się poprzez rękawice i skarpety. Przecież po co szukać ciepła w zimnej wodzie?
SIEDEM KORZYŚCI
1. Wzrost naturalnej odporności.
Morsowanie wpływa na poprawę od- porności, gdyż zimno stymuluje komórki układu immunologicznego. Kąpiele w zimnej wodzie powodują poprawę pa- rametrów układu białokrwinkowego, czyli zwiększa się ilość limfocytów, monocy- tów oraz poprawę aktywności interleu- kiny-6. Morsowanie chroni przed działa- niem wolnych rodników.
2. Stymulacja układu krwionośnego.
Podczas przebywania w zimnej wodzie poszerzają się żyły i naczynia krwionośne, dzięki czemu poprawia się krążenie krwi, a w efekcie uzyskujemy większą wydolność układu sercowo-naczyniowego.
3. Regeneracja mięśni i rekonwalescencja po kontuzjach.
Z badań wynika, że kąpiele w lodowatej wodzie znacznie przyspieszają regenerację mięśni. Dochodzi do obniżenia temperatury uszkodzonej tkanki i naczynia krwionośne ulegają obkurczaniu, przez co zmniejsza się obrzęk i uśmierza ból.
4. Spalanie tkanki tłuszczowej.
Termogeneza, czyli reakcja organizmu na zimno jest naturalna, doświadczamy jej, kiedy dostajemy gęsiej skórki lub zaczynamy drżeć na mrozie. Jest to jednak proces zachodzący wewnętrznie i niewiele osób wie, w jaki sposób działa i przynosi korzyści dla zdrowia (poza utrzymywaniem organizmu w cieple).
Oto jak działa zimna termogeneza oraz jak może nam zapewnić dobre zdrowie: Podczas ekspozycji na zimno ciało pracuje ciężej, aby utrzymać homeostazę i regulować temperaturę ciała. Wytwarza więcej energii (spala więcej kalorii), aby utrzymać ciepło. To z kolei stymuluje metabo- lizm. Hormony biorące udział w regulacji temperatury ciała odgrywają również rolę w stymulowaniu rozkładu tłuszczu związanego z ciepłem, w tym epinefryna, norepinefryna i hormony tarczycy. Ekspozycja na zimno i termogeneza wpływa na przemianę materii, ponieważ stymuluje brunatną tkankę tłuszczową (bat – brown adipose tissue), zwaną też tłuszczem brunatnym. Adiponektyna – bo tak nazywa się brązowy tłuszcz, uzyskuje swój kolor dzięki wysokiemu poziomowi żelaza i większej liczbie mitochondriów w komórce. Innym rodzajem tłuszczu w ciele jest biały tłuszcz – ten, który najczęściej kojarzymy z tkanką tłuszczową. Biały tłuszcz (wat – white adipose tissue) pomaga izolować narządy, ale jego nadmiar może być niezdrowy! Ciało polega na brązowym tłuszczu, aby utrzymać ciepło, ponieważ bat potrafi wytworzyć je bez powodowania dreszczy. Efektem ubocznym produkcji ciepła przez brązową tkankę tłuszczową jest to, że pomaga organizmowi spalić tłuszcz! Proces ten obniża też tętno, spala kalorie i wspomaga utratę wagi. Zdolność spalania tłuszczu przez brązową tkankę tłuszczową bat sprawia, że jest to dobra metoda leczenia otyłości i chorób metabolicznych. Częstsza ekspozycja na działanie zimna zwiększa ilość „dobrego tłuszczu” w ciele. Krótkoterminowe korzyści z termogenezy często stają się widoczne natychmiast ludzie czują się szczęśliwsi i bardziej pobudzeni po zanurzeniu w zimnej wodzie. Krótko mówiąc, zimno stymuluje bat do spalania tłuszczu i glukozy do postaci ciepła. Zimno powoduje zamianę bat w wat. Innymi słowy, ekspozycja na zimno może pomóc w zwiększeniu ilości tłuszczu „spalającego tłuszcz”.
5. Ujędrnianie ciała i redukcja cellulitu.
Morsowanie zmniejsza cellulit i niszczy nagromadzoną tkankę tłuszczową. Podczas lodowatych kąpieli natychmiast przyspiesza pracę serca, co powoduje lepsze ukrwienie narządów i tkanek. Dzięki temu organizm szybciej usuwa toksyny oraz pozbywa się nadmiaru tkanki tłuszczowej.
6. Poprawa nastroju.
Napływ endorfin – sesja morsowania powoduje, że organizm uwalnia endorfiny, czyli tak zwane hormony szczęścia. Potwierdzi to każdy, kto morsowanie pierwszy raz ma już za sobą. Jednak dobre samopoczucie to nie jedyna zaleta wyso- kiego poziomu endorfin w organizmie.
7. Zabijanie komórek nowotworowych.
W badaniu opublikowanym na łamach Nature: https://www.nature.com/articles/ s41586-022-05030-3, autorom udało się zaobserwować i dowieść, jak wywołana ekspozycją na zimno aktywacja brunatne- go tłuszczu BAT przeciwdziała rozwojowi guzów nowotworowych. Autorzy sugerują, że mechanizmem leżącym u podstaw tego procesu jest wzmożone pobieranie glukozy z krwi (podstawowego składnika odżywiania zarówno dla zdrowych, jak i nowotworowych komórek) towarzyszące aktywacji brunatnego tłuszczu BAT. W badaniu stwierdzono, że brunatny tłuszcz, jeśli jest obecny i aktywny, absorbuje duże ilości cukru przeznaczonego dla komórek nowotworowych, uruchamiając w ten sposób mechanizm hamowania ich wzrostu, aż do 80%.
A CO JEŚLI DO MORSOWANIA DOŁĄCZYĆ SAUNĘ?
Sauna jest szczególnie skutecznym sposobem hartowania, silnie pobudza przemianę materii i powoduje intensywne pocenie. Regularne wizyty w saunie wzmacniają system immunologiczny i za- bezpieczają przed różnymi chorobami – szczególnie dróg oddechowych (przeziębienie, angina, zapalenie oskrzeli). Pocenie się umożliwia wydalanie z organizmu metali ciężkich, toksyn oraz
szkodliwych produktów przemiany materii, które niepotrzebnie obciążają organizm. Jeden cykl saunowania składa się z dwóch części: nagrzewania i chłodzenia. Temperatura w saunie wynosi średnio pomiędzy 60, a 90 st.C. Powietrze zmienia się z suchego w wilgotne, po polaniu wodą (najczęściej z dodatkiem olejków eterycznych) kamieni. Po nagrzaniu ciała schładzamy go na świeżym powietrzu, a następnie za pomocą wejścia do zimnej wody.
W każdym niemal mieście działają lokalne grupy morsów, można także znaleźć stacjonarne oraz mobilne sauny usytuowane nad skutymi lodem zbiornikami wodnymi. Pamiętajmy, aby nie korzystać solo z takich przyjemności, nigdy nie wiemy, jak zachowa się organizm, który żyje sobie swoim torem. Zawsze warto by obok był towarzysz, bo razem jest raźniej.
Połączenie sauny z morsowaniem jest świetnym sposobem spędzenia zimowego wieczoru. Warto w gronie przyjaciół organizować regularnie takie integracyjne spotkania z pozytywnym wpływem na własne zdrowie. Jest to dobra alternatywa od spędów przy stole, zastawionym produktami, mającymi destrukcyjny wpływ na nasz organizm, zakłócając nasz dobrostan i homeostazę.
Piotr Jawornik